Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Przegląd promowy: Incydent z promem Wawel

W cotygodniowym przeglądzie w telegraficznym skrócie portal „PromySKAT” informuje o najważniejszych wydarzeniach minionych dni; o sprawach, którymi żyje lub wkrótce będzie żyła branża promowa. W tym tygodniu m.in. o niebezpiecznym zdarzeniu z udziałem promu Wawel.

Incydent z udziałem polskiego promu Wawel

Do nieszczęśliwego zdarzenia z udziałem polskiego promu doszło w sobotę o godz. 11.30 przy gdańskim terminalu Westerplatte, podczas wejścia promu Wawel do portu. W momencie zdarzenia panowały niekorzystne warunki atmosferyczne, a należący do PŻB statek musiał się zmagać z silnymi podmuchami wiatru. Podczas wykonywania manewrów doszło do uderzenia statku w nabrzeże.

W wyniku kolizji uszkodzony został kadłub promu. Na szczęście żadna ze 151 osób, które znajdowały się w tym czasie na pokładzie statku, nie odniosła żadnych obrażeń. Badaniem przyczyn zdarzenia zajmie się teraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Morskich. Jednostka została czasowo wyłączona z eksploatacji. Prom Wawel płynał z Nynashamn.

Baleària świętuje swój jubileusz

Ten rok będzie wyjątkowy dla hiszpańskiej firmy Baleària. Operator promowy obchodzi 25 lat działalności. Firma została powołana do życia w 1998 r. (wcześniej znana była pod nazwą Euroline Maritimes) Władze przedsiębiorstwa pochwaliły się, że od tamtego czasu promy z logo Baleària przewiozły 55 mln pasażerów, 13 mln pojazdów osobowych oraz towary, które zajęły w sumie 80 mln m pasa ładunkowego. Firma odnosi dziś sukcesy nie tylko na rynku europejskim, specjalizując się przede wszystkim w wykonywaniu połączeń pomiędzy Hiszpanią a Balearami.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/wzrost-eksportu-iranskiej-ropy-do-chin/

Coraz śmielej sobie radzi także na rynku amerykańskim, gdzie pływa pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Karaibami. Firma stale inwestuje też w rozwój nowoczesnej i ekologicznej floty. Obecnie posiada flotę ponad 30 statków, które obsługują 25 tras. Zatrudnienie wynosi obecnie ok 1800 osób. W 2021 r. do floty operatora dołączył pierwszy elektryczny statek, Eleanor Roosevelt, inicjując nowy etap w historii firmy.

Dwa wodorowe giganty we flocie szwedzkiego armatora?

Firma Rederi AB Gotland (właściciel Destination Gotland) zaprezentowała harmonogram pozyskania dwóch nowoczesnych promów, które mają zrewolucjonizować żeglugę u wschodniego wybrzeża Szwecji. Zgodnie z zapowiedziami, mają to być pierwsze dwa zasilane wodorem duże promy, które będą służyć do przewozu pasażerów oraz towarów. Mowa o statkach Gotland Horizon i Gotland Hydrocat. Pierwszy z nich miałby przyjąć na pokład 1900 pasażerów i 600 pojazdów osobowych, a drugi – 1650 pasażerów oraz 450 pojazdów osobowych. Ten drugi miałby rozwijać prędkość aż 35 węzłów (65 km/h). Firma chce zamówić promy już w 2025 r. Statki miałby dołączyć do floty przewoźnika w 2030 r.

Express 5 już wkrótce we flocie Bornholmslinjen

Zbudowany w filipińskim oddziale firmy Austal katamaran Express 5 już niedługo dołączy do floty Molslinjen – pod marką Bornholmslinjen prom będzie obsługiwał połączenia na wyspę Bornholm. Na statku trwają już prace wykończeniowe. Według planów, Express 5 ma zostać oficjalnie przekazany pod koniec lutego br. Potem czeka go długa podróż do Rønne, gdzie przejdzie ostatnie kontrole. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami, nowy katamaran mógłby wejść do służby 20 marca br.

Na razie sami przedstawiciele Molslinjen ostrożnie podchodzą jednak do tego tematu i nie wykluczają, że start Express 5 ulegnie opóźnieniu. Nie można wykluczyć, że komercyjne rejsy zacznie obsługiwać dopiero po Wielkanocy. Express 5 ma 115 m długości i może przyjąć na pokład 1600 pasażerów oraz 450 pojazdów osobowych (w alternatywnym wariancie – 617 m linii ładunkowej dla pojazdów ciężarowych + 257 pojazdów osobowych). Napędzany jest czterema 16-cylindrowymi silnikami Wärtsila typu dual-fuel. 

Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/przeglad-promowy-a-w-nim-m-in-o-promie-stena-ebba-ktory-plywa-juz-na-trasie-gdynia-karlskrona/

Z Bałtyku na Morze Egejskie

Prom Rosella ma za sobą wiele lat służby dla Viking Line. Niedawno informowaliśmy jednak o sprzedaży tego statku. Fiński przewoźnik przekazał właśnie statek nowemu właścicielowi. Rosella trafiła do Grecji. Na Morzu Egejskim będzie kursować dla firmy Aegean Sea Lines Maritime Company. Zmianie ulegnie też jej nazwa. W nowych barwach i po zmianie flagi będzie obsługiwać rejsy pod nazwą Anemos. Popularny ro-pax został zbudowany w 1979 r. Statek ma 136 m długości i może pomieścić na pokładzie 1700 pasażerów. Ma też pas ładunkowy o długości 720 m. Ostatnia trasa, jaką prom obsługiwał w barwach Viking Line, wiodła z Kapellskär do Mariehamn.

Źródło: PromySKAT

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Spotkanie dwóch wycieczkowców polarnych u wybrzeży Antarktydy

    Spotkanie dwóch wycieczkowców polarnych u wybrzeży Antarktydy

    W listopadzie na wodach wokół Damoy Point doszło do rzadkiego wydarzenia. Dwa polarne statki wycieczkowe należące do armatora Quark Expeditions – World Explorer i Ultramarine – prowadzące sezonowe wyprawy turystyczne w rejon Antarktydy, przecięły swoje trasy u wybrzeży Półwyspu Antarktycznego.

    Wycieczkowce polarne Quark Expeditions na trasie z Ushuaia

    Obie jednostki prowadzą wyprawy rozpoczynające się i kończące w Ushuaia. World Explorer – który po tym sezonie kończy służbę w barwach Quark Expeditions – realizował program „Antarctic Explorer”. Trasa obejmuje przejście przez Cieśninę Drake’a oraz żeglugę w rejonie Lemaire Channel, wyspy Anvers, Archipelagu Szetlandów Południowych i na wodach wzdłuż Półwyspu Antarktycznego. To jeden z klasycznych kierunków urystyki polarnej, który za każdym razem wymusza dostosowanie rejsu do surowych warunków pogodowych.

    Na podobnym kursie operował Ultramarine, który w listopadzie prowadził dłuższą, 18-dniową wyprawę „Snow Hill to the Peninsula”. Jej wyróżnikiem jest wejście na akwen Morza Weddella oraz odwiedzenie Snow Hill Island – miejsca znanego z jednej z największych kolonii pingwinów cesarskich. Dla wielu pasażerów to punkt kulminacyjny całej podróży.

    Damoy Point – miejsce, gdzie rzadko przecinają się trasy

    Wybrzeża w zachodniej części Półwyspu Antarktycznego należą do najbardziej obleganych przez wycieczkowce polarne, mimo że to jeden z regionów o najbardziej kapryśnych warunkach. Właśnie dlatego spotkanie dwóch statków tej samej linii w jednym punkcie wcale nie jest regułą. Zmienia się wiatr, zmienia się lód, zmienia się plan dnia – i każde takie przecięcie kursów nosi w sobie pewien element przypadkowości, znany dobrze wszystkim, którzy choć raz żeglowali w rejonach polarnych.

    Atrakcje Quark Expeditions podczas rejsów

    Wpisy Quark Expeditions w mediach społecznościowych, szczególnie na platformie X, dobrze pokazują, czym stała się współczesna turystyka polarna. Nie jest to surowa, pionierska wyprawa badawcza, lecz starannie zaplanowany rejs, w którym każdy dzień ma swój program i zestaw atrakcji. Pasażerowie mogą liczyć na lądowania śmigłowcem startującym z pokładu Ultramarine na lodowcu, spływy kajakowe między drobnymi krami lodowymi, trekkingi po zlodzonych grzbietach oraz możliwość nocowania w śpiworze na śniegu pod gołym niebem. Do tego dochodzą bliskie spotkania z pingwinami i szeroko promowane sesje fotograficzne w miejscach, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu oglądali wyłącznie polarnicy, badacze oraz załogi statków rządowych.

    Całość jest opakowana w narrację „odkrywania nieznanego”, choć w praktyce mamy do czynienia z komercyjnym doświadczeniem premium, realizowanym pod stałą opieką przewodników i załóg odpowiedzialnych za bezpieczeństwo uczestników. To turystyka ekstremalna, pozbawiona jednak dawnego elementu nieprzewidywalności, który kiedyś stanowił fundament polarnej eksploracji. Współczesny podróżnik dostaje namiastkę wyprawy – spektakularną, emocjonującą, wygodną – a jednocześnie w pełni kontrolowaną, prowadzoną w tempie i zakresie wyznaczanym przez Quark Expeditions.

    Zmiany we flocie Quark Expeditions

    Quark Expeditions utrzymuje obecność w Antarktyce do połowy marca. W tym sezonie, obok World Explorer i Ultramarine, operuje także polarny statek wycieczkowy Ocean Explorer, mogący zabrać na pokład około 140 pasażerów. Jednostka weszła do floty Quarka w 2024 roku i realizuje swój drugi sezon na południu.

    W drugiej połowie 2026 roku do floty Quark Expeditions dołączy World Voyager, który przejmie rolę kończącego pracę World Explorer. Nowy statek, pływający obecnie dla Atlas Ocean Voyages, będzie czarterowany przez Quarka na czas kolejnych sezonów antarktycznych. Sam World Explorer, sprzedany w 2024 roku Windstar Cruises, po przebudowie trafi do segmentu rejsów luksusowych. To kolejny dowód na to, jak szybko zmienia się rynek wycieczkowców polarnych i jak intensywnie armatorzy odświeżają swoje oferty.

    Rosnąca popularność wypraw polarnych

    Spotkanie dwóch statków Quarka to niewielki epizod, lecz dobrze pokazuje, jak zmienia się turystyka polarna. Armatorzy wprowadzają nowe jednostki nie tylko po to, by bezpiecznie prowadzić rejsy wśród lodu, lecz także po to, by zaoferować pasażerom coraz bardziej zróżnicowane przeżycia – od krótkich wypadów na ląd po aktywności, które jeszcze niedawno pozostawały domeną polarników. Dzisiejszy wycieczkowiec polarny ma zapewnić komfort, kontakt z dziką naturą oraz możliwość zobaczenia Antarktydy z bliska, w sposób możliwie intensywny, a jednocześnie kontrolowany.